Tego wieczora wracałyśmy z zakupów obuvniczych. Zanim zamknęły się za nami drzwi klatki schodowej, usłyszałyśmy:
„Panie przytrzymają na chwilę te drzwi, to ja sobie tylko wejdę!” – uprzejmie poprosiła nadchodząca seniorka.
Oczywiście, proszę bardzo.
„Przepraszam, że musiałam panie zatrzymać, a przecież czas to pieniądz!” – podziękowała grzecznie, przestąpiwszy próg.
Hahaha. Hihihi. Żaden problem.
„Pieniądze nie są najważniejsze” – rzuciłam z automatu na odchodne.
N i e p r a w d a.
<3 <3 <3